sobota, 22 października 2011

Cosmic love




Mam to do siebie, że myślę zupełnie nieuzasadnionymi skojarzeniami i cytatami, najczęściej z piosenek, a do tego z automatu. To znaczy, zawsze jak powiem "dziewczyny", to w mózgu zapala mi się "nie palcie marihuany", bo za moich czasów gimnazjalnych był taki kawałek, dość popularny w pewnych kręgach. Jeśli słyszę "wódka", to mój mózg dopowiada "dużo dużo dużo wódki", nie dlatego, że jestem jakąś szczególną alkoholiczką, a dlatego, że Kazik nagrał taką piosenkę.
Nic więc dziwnego, że kiedy spojrzałam na tę zawieszkę i uznałam, że jest kosmiczna, mój mózg podpowiedział "Cosmic love", od piosenki niejakiej Florentyny. Stąd - wdzięczna, uważam - nazwa.

A poza tym muszę powiedzieć, że po pierwsze jest to jedna z najładniejszych zawieszek, jakie zrobiłam i jestem z niej szalenie dumna, a po drugie ta kulka jest strasznie fotogeniczna i w ogóle to zdjęcie mi się strasznie podoba, toteż pełna samozachwytu prezentuję Wam dzisiejszą błyskotkę, o ;]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz