poniedziałek, 16 stycznia 2012
Smok
Bardzo długo kochałam smoki. Zaczęło się gdy dziecięciem będąc dostałam do rąk "Ziemiomorze" Ursuli Le Guin (odkąd w wieku lat chyba sześciu powiedziałam, że "Dziewczynka z zapałkami" dobrze się kończy, moja mama przestała uznawać podział na literaturę dziecięcą i niedziecięcą) i trwało... Cóż, poniekąd trwa do dzisiaj, ale apogeum, jak wszystkie dziwne fazy, które rozpoczynają się w dzieciństwie, osiągnęło gdy byłam nastolatką. Jeżeli na czymś był smok, to to było piękne. Naprawdę. Dostałam kiedyś od jednego absztyfikanta obrzydliwą koszulkę ze smokami pokrytymi brokatem i uważałam, że jest piękna (inna sprawa, że ten absztyfikant był absztyfikantem pozostającym w łaskach bez względu na smoki). Nosiłam po sześć wisiorków ze smokami na raz, co w pewnych kręgach przyniosło mi, używaną przez niektórych do dziś ksywę "Smoque". Pisałam opowiadania o smokach, rysowałam smoki, grałam smokami, szukałam obrazków ze smokami w internecie, generalnie naprawdę miałam ciężkiego fioła na ich punkcie - i właśnie ku pamięci rzeczonego fioła powstała dzisiejsza... Cóż, chyba w ostateczności broszka, jakkolwiek mógłby to być również masywny medalion. Śmiem twierdzić, że jest ładniejszy niż wszystkie inne rzeczy ze smokami, jakie na sobie w życiu miałam. Poza tym jest moim, jak dotąd, najbardziej pracochłonnym wyrobem, bo siedziałam nad nim dwa dni, zaplątując i odplątując (było mnóstwo poprawek) ten cholerny drut.
Jeśli chodzi o cytat - podoba mi się ta myśl z cytatami i, jak widać, przenoszę ją na bloga - to dla mnie istnieje tylko jeden słuszny cytat o smokach. Z Le Guin oczywiście, konkretnie z "Innego wiatru", który jest piątym tomem Ziemiomorza:
"Ha! Tak! Jeden język! (...) Ale potem ludzie smoki mówią: Zostawić, zostawić wszystko. Latać! Ale my ludzie mówimy: Nie, trzymać. Trzymać wszystko. Mieszkać. I rozdzielamy się, tak? Ludzie - smoki i ludzie - my"
Chyba przeczytam to jeszcze raz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziwiam misterną i pracochłonną pracę ale wyszło suuuuper:) a dlaczego mi jeszcze te tomy nie wpadły w oko..hmmm muszę poszperać bo chyba cóś w mój gust:)
OdpowiedzUsuńTe tomy nie są specjalnie grube, więc łatwo je przegapić ;) Ale poszperaj, bo są rewelacyjne (znaczy, ja jestem zakochana w Ursuli od małego, więc nie jestem obiektywna, ale... ;) ). I cieszę się bardzo, że Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuń