środa, 7 marca 2012

Secesja




Znowu trochę mnie nie było. Nie znaczy to bynajmniej, że nic nie zaplątałam, przeciwnie, mam pewną ilość błyskotek do pokazania, ale ostatnimi czasy po prostu nie wychodziły mi zdjęcia. Poza tym korzystanie z programów graficznych na moim komputerze stało się trudne i powolne, a mnie nie stać jeszcze mentalnie na reinstalację systemu. Mam straszną awersję do takich manewrów, ale czuję, że moment się zbliża, trzymam się właściwie dla zasady, żeby Alastor (tak ochrzciłam laptopa, albowiem jestem Harropotteromaniaczką) nie myślał, że podjęłam tę decyzję dlatego, że zaczął kaprysić.

Do rzeczy jednak - mam dzisiaj dla Was zestaw secesyjny - to znaczy, jest secesyjny w moich skojarzeniach ze względu na fakt iż jest pogięty tak a nie inaczej, na pewno znajdą się znawcy historii sztuki, którzy odkryją przede mną fakt iż nadużywam szlachetnego przymiotnika na "s". Nie przejmę się tym jednak i dalej będę uważać, że karty z reprodukcjami Muchy, z którymi pozował doskonale do niego pasują. Te karty to w ogóle jeden z najlepszych zakupów w moim życiu, uważam.

Z ciekawostek - do zawieszki dorobiłam łańcuszek. Ręcznie. Pięćdziesiąt centymetrów. Ewidentnie cierpię na nadmiar wolnego czasu, ale muszę powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Jest coś hipnotyzującego i strasznie wciągającego w robieniu i łączeniu drobnych elementów mimo wszystko - w gruncie rzeczy pewnie trochę dlatego ludzie zajmują się rękodziełem. Może wrzucę jeszcze kiedyś zdjęcie z rzeczonym łańcuszkiem, na razie takowego nie posiadam. Na pocieszenie - zbliżenie na kolczyki.


2 komentarze:

  1. Cudne:] Kręcą mnie te zawijasy...ciekawa jestem jak łańcuszek wygląda, ale wiem coś o powolnym działaniu kompa więc cierpliwie poczekam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny zestaw uwielbiam miedz :)

    OdpowiedzUsuń